Mogłaby mnie adoptować, serio. Ani trochę bym się nie obraziła.
Tytuł: "Nienasyceni"
Autor: MEG CABOT <3
Seria: -
Tom: 1
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2010
Cena w Empiku: 32,99
część druga to " Nieposkromieni"
"Masz już serdecznie dość słuchania o wampirach?
Meena Harper też.
Niestety jej szef uważa, że wątek wampiryczny doskonale sprawdzi się w telenoweli, której scenariusz pisze Meena. Jakby nie miała dość problemów ze zjawiskami paranormalnymi: w końcu nie każdy potrafi tak jak ona przewidywać śmierć innych ludzi. Ale prawdziwe kłopoty zaczną się dopiero, gdy spotka Luciena… choć mogłoby się wydawać, że to chodzący ideał – piekielnie inteligentny, nieludzko przystojny i nieziemsko seksowny…"
No właśnie. Ja również mam dość słuchania o wampirach, bo przyznam bez bicia nie lubię "Zmierzchu". Totalnie (totalnie? widzicie? już piszę jak Meg! spokojnie byśmy się dogadały!) mnie nie kręci taka tematyka. W wampirach denerwuje mnie absolutnie wszystko! Wysysanie krwi, woda święcona, czosnek, słońce. Kto to do cholery wymyślił?
Ale zobaczyłam autorkę. No i momentalnie mi się odmieniło. Bo wiecie, nie, żebym polubiła wampiry i czekała, aż tylko taki mnie uwiedzie i ugryzie. Ciekawa byłam co też mogła wymyślić pani Cabot. Ona i wampiry? Gdzie wcześniej pisała coś o totalnie innej tematyce?
Spróbowałam i nie żałuję! 500 stron w 2 dni. I nie mogę się doczekać, aż przeczytam drugą część!
Wiem, że mogę być nie obiektywna. Idealizować.
Ale naprawdę, pochłonęła mnie ta lektura!
Polecam ją absolutnie każdej nastolatce, mimo, że wydawnictwo sugeruje, że to powieść jednak dla dorosłych. Wciągająca, ze zmienną fabułą, nie da się przy niej nudzić.
Wybaczcie, że krótka ta recenzja i taka nie ogarnięta, ale zależało mi, żeby coś innego jeszcze dziś napisać.
Otóż...
2 lipca wyszła ostatnia część trylogii Porzuceni "Awaken". <3
I mniej dobra nowina..
W tym roku cholerne wydawnictwo Amber nie planuje wydania w wersji polskojęzycznej.
NO DZIĘKI WIELKIE
" "Nie martw się," powiedział. Uśmiech powrócił. "Wrócę." "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz