Witajcie, kochani.
Wybaczcie za tak długą nieobecność, ale od dłuższego czasu nie miałam pomysłu na recenzję, a później, gdy już coś wpadło mi do głowy zapomniałam hasła na bloga. Ych, ja to mam szczęście!
Wracam do Was z recenzją "Papli", autorstwa mojej ukochanej...
Tytuł: "Papla"
Autor: MEG CABOT <3
Seria: -
Tom: 1
Wydawnictwo: Amber, oczywiście ;)
Rok wydania: 2006
Cena w Empiku: -
W Lizzie, czyli głównej bohaterce można zakochać się od pierwszej strony. Ledwie skończyła studia (no musi jeszcze napisać pracę, ale to tam pikuś:)) i wybiera się do Europy, aby spotkać się z chłopakiem, który uratował ją z płonącego budynku. Gdy ten okazuje się kompletnym idiotą jedzie pociągiem do swojej przyjaciółki i jej chłopaka, do Francji. W pociągu spotyka nieznajomego, któremu zwierza się ze wszystkich swoich problemów, ponieważ jest pewna, że widzą się pierwszy i ostatni raz.
Jednak czy na pewno ostatni? Pobyt we francuskiej winiarni chyba jednak nie będzie taki zły. :)
"Papla" to tzw. poprawiacz humoru. Lekka, przyjemna, zabawna, wzruszająca - książka idealna dla mnie!
Czyta się ją bardzo szybko, nie sposób się od niej oderwać. Może nie ma jakiejś nadzwyczajnej fabuły, niespodziewanych zwrotów akcji, ale również czyta się ją jednym tchem. Doskonale odpręża. To lektura, po którą mogę sięgać milion razy, ale i tak za każdym razem będzie równie zabawna i wciągająca.
Nie byłaby sobą, gdybym nie napisała coś o mojej cudnej Meg.
Przeczytałam naprawdę sporo jej książek, ale ciągle czuję niedosyt!
Seria "Modelka" bardzo mnie zaciekawiła, jednak nie mam pojęcia, gdzie kupić. Wczoraj w Realu widziałam 3 część "Ucieczka" za UWAGA 7 zł!
Jednak nie kupiłam, bo nigdzie nie ma dwóch wcześniejszych! Empik, biblioteka - no dosłownie, NIGDZIE. Wiecie gdzie mogłabym kupić? A może same macie do sprzedania? Byłabym wdzięczna za jakieś info ;)
Ach!
Wchodząc na stronę facebookową pani Cabot można zobaczyć, że wkrótce wyjdą następne książki! (ach<3)
2 lipca wychodzi "Awaken", a we wrześniu "The Bride wore size 12". Totalnie nie mogę się doczekać (oczywiście polskiego tłumaczenia..)!
Wspomnę też o tym, że niedawno pojawiły się w tłumaczeniu niemieckim: "Jenseits", "Naschkatze", "Aber bitte fur immer" , "Eternity" i "Plotzlich Blond".
KIEDY POLSKIE TŁUMACZENIE? Wie ktoś? A może już są, a ja niedoinformowana? Bardzo mi zależy. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz